Odp: Zostawil i sie nie odzywa. Aniula2030 napisał/a: Hej, zacznę moze od tego, że mamy za sobą 2 lata związku. Nasze poprzednie dlugie związki byly toksyczne jego 10 lat a mój 7. Wcześniej uważałam, że jesteśmy na tyle dojrzali do związku ze zaangażowaliśmy się w 100%. Ufaliśmy sobie, poznawaliśmy, wspieraliśmy i żyliśmy
14. Nie chce cię urazić. Kiedy facet traktuje cię poważnie to nigdy nie mówi niczego co mogłoby cię urazić. Każdy jego gest i jego słowo są dobrze przemyślane, nigdy przecież nie chciał by cię świadomie skrzywdzić. 15. Jesteś priorytetem. Zachowanie mężczyzny, któremu zależy na kobiecie jest w tej kwestii całkowicie jasne.
Goście. Napisano Czerwiec 22, 2010. dobrze robisz, że potrafisz się odciąć, nie szukasz pretekstów do kontaktu. Może tak być, że on zrozumie, że traci miłość swojego życia, ale, tak
Nie wytrzymalam i wieczorem w piatek spytalam czy idziemy do kina w sobote czy w niedziele. Odpisal, ze w sobote pracuje i nie wie, bo chcialby odpoczac, ale sie zgadamy. Oczywiscie nie odezwal
Jak zauważyła ze się facet nie odzywa,znika z netu numer nie odpowiada to przeszukała dopiero dokładnie. Może miał u niej Czytaj więcej Pn, 05-09-2022 Forum: emama - Re: Facet mnie chyba oszukuje; Re: Pozamiatane.
A ja sie niezgadzam nie zawsze jak facet sie nie odzywa to mu nie zalezy:-) mojego meza poznalam przez portal badoo :-). Spotanie po 5 miesiach (pracowal w anglii) na spotaniu to samo skryty to ja gadalam odprowadzil mnie i ruszyk w strone furtki a ja krzyknelam czy nie chce mojego numeru bo przez gg srednio sie umawiac na co on ze w sumie moze
Jeśli facet, pomimo obietnic, nie dzwoni do kobiety ani nie upewnia się, czy ona wie, że wspólne spotkania to randki, masz już to, co chcesz wiedzieć. Przestań go usprawiedliwiać. Jego postępowanie wyraźnie mówi, jaka jest prawda: Nie zależy mu na tobie.
cFxD. zapytał(a) o 19:52 Chłopak nie odzywa się do mnie już 5 dni, co robić ? Yoł mi tu zadawać pytanie, ale cóż, może pomożecie, jakieś argumenty facet jak to pisałam, nie odzywa się 5 dni, nic a nic, ani znaku życia, nie wiem o co może chodzić, nie pokłóciliśmy się wcześniej, było wszystko okej, myślałam, że jak się kocha to się informuje coś, czemu tak jest czy coś, że nie można wytrzymać ani jednego dnia bez swojej miłości ;\ aa on, nic, olewa ;\
~Matka napisał:Witam serdecznie. Pisze ponieważ mam problem z którym juz nie potrafie sobie poradzic. Ulozylam sobie na nowo zycie. Dwoje moich dzieci dostalo ojczyma. Jedno mialo trzy drugie trzynascie lat. Problem dotyczy starszego syna w tej chwili 17 latka. Na poczatku bralam to ze ,,docieranie sie ,, ale teraz syt w domu jest nie do zniesienia. Moj mąż kiepsko traktuje syna. Nawet w prostym zwracaniu uwagi potrafi byc wobec niego chamski i nieprzyjemny. Staram sie byc osoba postronna ale nie da sie niestety i wychodzi na to ze bronie swojego synka. Syn kilka razy sprzeciwil sie mezowi wyrazil swoje zdanie ,wytknal mu błędy a ten nie moze mu wybaczyc tego . W mojej opinii mści sie na nim. Kiedy reaguje oczywiscie jestem ,,zla matka ,,i ,,jeszcze popamietam swijego synka,,. Owszem syn jak kazdy nastolatek nie jest aniolem i miedzy nami tez zdarza sie ostra wymiana zdań ale wyjasniamy sobie wszystko na goraco i nikt do nikogo nie ma pretensji. Z mezem jest inaczej. Pretensje sa o to ze ma dziewczyne ktora jest od niego mlodsza,o to ze poprzestawial rzeczy w garażu,o to ze dotknal jego kluczy z magazynku. Kiedy syn chce wrocic pol godziny pozniej w weekend tez sa pretensje ze na to pozwalam. Maz nie potrafi odezwac sie do syna normalnie. Syt z dzis: stoja sloiki ktore trzeba wynieść. Zamiast powiedziec ,,wynies słoiki,, to mowi,,z laski swojej moglbys wyniesc sloiki po swoich dzemikach,,. Syn wypomnial mu kiedys bardzo wazny blad ( w obronie wlasnej) i od tamtej pory maz traktuje go ja powietrze. Syn probuje sie do niego odzywac a on olewa go. Jesli czegos potrzebuje( kawalek kabelka czy czegos) to maz nigdy nie ma mimo ze w domu wala sie to wszystko . Maz mowi ze jestem jedyna osoba ktora uwaza i sie boi a jego ma za nic. Tyle ze nie daje mu żadnego przykładu kazdy sprzeciw z syna strony albo inne zdanie traktuje jak obraze majestatu .Kilka razy kiedy maz byl pod wplywem alkoholu doszlo do ostrej wymiany zdań. Musze jeszcze dodac ze maz regularnie w soboty siega po alkohol i swego czasu byly bardzo nieprzyjemne sytuacje miedzi mna a nim i miedzy nim a synem. Teraz sie to uspokoilo w sensie ze nie ma awantur. Alkohol zostal tyle ze nie odzywa sie albo cos pod nosem pogada i idzie wymaga szacunku od syna ale sam nie daje mu tego szacunku ani nie jest przykladem. Jak ten problem rozwiązać. Czy ja zle robie ze staje za synem jak widze jak jest traktowany przez męża? Prosze o pomoc. Przeżywam obecnie podobny koszmar, czy u Pani sytuacja uległa jakiejkolwiek poprawie? Sama tracę nadzieję i myślę nad rozwodem.
facet nie odzywa sie 5 dni